CWD #4 Upiory pieczęci

Nasza drużyna okazała się bardziej odważna niż zakładałem i postanowiła bronić osady przed ścigającymi ich upiorami. Postawili szańce, zatrudnili obrońców i zastawili pulapkę. Wtedy nadszedł cień…

Drużyna 2 poziom
Trung Tunk – Goblin, Magik – Sztylet, bułat, Łuk, różdżka, Pieczęć trzech gwiazd
Ink 2137 – Automaton, Wojownik – Miecz Zabójcy Smoków, Łuk, Utwardzana Skórznia, Zmiennokształtny Klucz
Luke – Człowiek, Łotr – Miecz, Duża Tarcza, Utwardzana Skórznia, Kapelusz Skupienia
Glut i Garb – 2x czempion goblinów – Włócznia, Łuk
Pięta i Rak – 2x goblin – Włócznia, Łuk
Mała wiwerna (mały potwór)
Koń wierzchowy
Szkieletowy koń
Furmanka z smutnym osłem

Kilka dni odpoczynku, leczenia ran i tworzenia znajomości dało naszym bohaterom nieco wytchnienia. Ink spędził wiele godzin w świątyni, gdzie atmosfera sacrum pozwalała mu odpocząć od koszmarów. Trung zbadał lepiej zdobytą Pieczęć Trzech Gwiazd i zaczął pisać inkantacje do wykorzystania w sytuacjach krytycznych. Luke zajął się warsztatem, który otrzymał we władanie od burmistrza i udało mu się nawet uruchomić konstrukta do liczenia pieniędzy. Zaprogramował mu bardziej bojowe zastosowanie. Bohaterowie przegadali też wiele tematów i uznali, że to Luke zrobi najlepszy użytek z Miecza Zabójcy Smoków, a Ink kupił od kowala bułat. Niestety sielanka nie mogła trwać długo. Na horyzoncie od zachodu pojawił się cień, który nieubłaganie nadciągał. Bohaterowie spodziewali się jego nadejścia. Ink często śnił o upiorach, które podążały ich śladem, a Trung wiedział, że Pieczęć Trzech Gwiazd była zbyt potężnym artefaktem, by nie wzbudziła zainteresowania większych sił. Stwierdzili, że to czas na stawienie czoła ciemności i postanowili się bronić w osadzie.

Najpierw poszli do Kidy zasiegnąć jej rady. Szamanka wraz z swoimi goblinami szykowali rytuał ochronny dla wioski, by cień nie wdarł się do środka. Spodziewała się, że przedmiot, który bohaterowie sprowadzili do wioski jest powodem przyjścia ciemności, ale nie oskarżała ich o to. Ostatnia Nadzieja była domem dla każdego, kto potrzebował ucieczki. Stwierdziła, że gdyby bohaterowie uciekli dalej to cień ominąłby osadę, a zaklęcia ochronne by wystarczyły, by ocalić mieszkańców, ale jeśli bohaterowie chcieli walczyć to jej zadaniem będzie ratowanie społeczności. Jej rytuał może pomóc bohaterom, ale ona sama musi ratować gobliny, a nie budynki. Dostali od niej kilka mikstur leczniczych. Trung i Ink postanowili powołać ochotników do walki. Szóstka goblinów zgodziła się walczyć, ale tylko wtedy, gdy bohaterowie dadzą ich rodzinom pieniądze na przeżycie w przypadku ich śmierci. Bohaterowie się zgodzili. Następnie udali się do burmistrza, który już posłał listy z prośbą o pomoc. Przekonali go by zorganizował ewakuację osady. Luke poprosił go także o użyczenie konstruktów do walki z cieniem. Niechętnie, ale burmistrz się zgodził. Była to kolejna szóstka obrońców. 4 drobne i 2 średnie konstrukty.

Już w czasie ewakuacji bohaterowie zaczęli przygotowania. Mieli tylko kilka godzin do zmierzchu. Ulokowali gobliny na dachach karczmy, świątyni i warsztatu. Plac pomiędzy tymi trzema budynkami miał być polem walki. Zbudowali barykady na dachach, by strzelcy nie spadli w dół i mieli osłonę w czasie walki. Wykopano głęboki dół i wstawiono zaostrzone pale na dnie, a potem przewiesili linę nad dołem. Rozwieszono także sznury z pościelą, by spowalniać atak i ograniczyć widoczność wrogowi. Na końcu za pomocą pochodni rozświetlono cały plac, a konstrutkty ukryto w postaci przedmiotów, by wyglądały jak standardowe meble przy drzwiach świątyni, warsztatu i kuźni. Zapadł zmierzch.

Wsparcie bohaterów
6x goblin T: 6×1
2x Średni Konstrukt T: 2×10
4x Mały Konstrukt T: 4×5

Upiory Pieczęci T:300
4x Cień T: 4×25
2x Upiór T: 2×100

Gdy cień zatrzymał się na linii magicznych kamieni ustawionych przez Kidę to bohaterowie odetchnęli z ulgą. Chwilę potem z ciemnej chmury wydostały się dwa niewyraźne kształty. Wszyscy czekali na ich wejście na plac. Światła pochodni je oślepiły i nie zauważyły czających się konstruktów. Po chwili wyszły dwa kolejne cienie. Trzeba było atakować.

Pierwsza salwa poważnie pokiereszowała jednego z cieni. Szarża konstruktów zdołała go rozbić, ale odwet był straszny. Pierwszy konstrukt został rozszarpany. Utworzyły się dwa punkty walczące. Pierwszy przed swiatynią, a drugi w pobliżu kuźni. Ink walczył w drugiej grupie wraz z sojuszniczymi konstruktami. Trung rzucał zaklęciami balansując na linie nad wykopanym dołem. Jego doświadczenie cyrkowe idealnie się sprawdzało. Luke czekał w odwodzie. Na razie mieli przewagę.

Z cienia wyłonili się dwaj czarni jeźdźcy. Ink wiedział, że to Upiory Pieczęci. Ich przeraźliwy krzyk zasiał strach w obrońcach. Jeden z upiorów zaatakował drużynę konstruktów Inka a drugi wdarł się pomiędzy walczących przy świątyni. Trung wyciągnął pieczęć i z jej pomocą zamienił się miejscami z upiorem przy świątyni. Upiór nie miał szans utrzymać się na linie i wpadł prosto na zaostrzone pale. Pułapka zadziałała, ale nie zabiła przeciwnika. Do Upiora dobiegł Luke i mocno uderzył wychodzącego stwora, ale ten wykorzystał swoją zdolność i doskoczył do bohatera dotkliwie go raniąc.

Z ciała po pierwszym zniszczonym konstrukcie wyrósł dodatkowy cień, a potem z kolejnego ciała następny. Jeden z nich wzleciał na dach karczmy i zaczął atakować gobliny. Bohaterowie zdecydowanie utracili przewagę na polu bitwy. Nawet mała wywerna włączyła się do walki, ale niewiele to dało. Luke zdołał się wycofać, a Upiór z nim walczący zajął się ostrzeliwujacymi go goblinami. Grupka Inka mocno się skurczyła, a cieni nie ubywało. Bohaterowie skupili się na atakowaniu Upiorów. Byly one bardzo wytrzymałe.

Na niebie pojawiła się biała kometa, która rozdarła częściowo ciemności. Na placu pojawił się duży, biały kot, który ściągnął na siebie uwagę cieni. Upiory szybko zorientowały się, że to iluzja i postanowiły wykończyć prawdziwych przeciwników. Luke zaszarżował na Upiora walczącego z Inkiem, ale ten zdołał się obronić i wbić swoje ostrze w Luka. Życie uszło z bohatera. Pojawiły się postacie białych czarodziei walczących w wokół upiorów. Ink zdołał wykorzystać to rozproszenie i zadał poważny cios upiorowi niszcząc go. Chwilę potem także Trung wykorzystał najsilniejsze swoje zaklęcie i zadał poważne obrażenia drugiemu Upiorowi i po chwili także ten przeciwnik padł. Razem z śmiercią upiorów zniknęły cienie, a czarna mgła wokół osady szybko się przerzedziła.

Niestety Luka nie udało się uratować i zginęła także większość goblinów. Garb i Glut na szczęście przeżyli, ale Pięta i Rak nie dali rady. Wszystkie konstrukty zostały zniszczone.

Raffard, biały czarodziej, szukał Merigeldy, ale gdy usłyszał, że ta zginęła w forcie to mocno się zmartwił. Dowiedział się, że to Trung teraz nosił pieczęć. Jako mag stowarzyszenia nie mógł mu jej odebrać, bo przysiągł, że nigdy nie obejmie we władanie więcej niż jednej pieczęci. Pokusa tak dużej mocy byłaby zbyt wielka. Odnowił zaklęcie ukrycia na szkatule i polecił Trungowi trzymać w niej artefakt. Musieli przegadać wiele spraw, ale teraz ważniejsze było opatrzenie rannych i pochowanie martwych. Posłał on też białego gołębia z iluzji, by powiadomić mieszkańców wioski, by wracali.

Ciąg dalszy nastąpił:
https://idepozbroje.wordpress.com/2023/01/03/cwd-5-smierdzaca-sprawa-w-zelaznej-beczce/

Wizja MG

Przewidywania a rzeczywistość – czasem gracze mówili mi, że przedstawiam przeciwników tak przerażająco, że tracą chęć do walki z nimi, mimo że zdecydowanie byli w stanie z nimi walczyć. Tutaj chyba wizja upiorów, które przyczyniły się do zniszczenia Fortu Agnusa nie była wystarczająco odstraszająca i zamiast uciekać tak jak myślałem, że bohaterowie zrobią, to postanowili się bronić. Nie chciałem zmuszać ich do ucieczki, bo naprawdę sensownie zaprezentowali spoosb walki. Zrekrutowali sporo sojuszników i przygotowali pułapki. Przewaga liczebna i łącznie 11 strzelających postaci i drugie tyle walczących w zwarciu to poważna siła. Całą przygodę przygotowaną na tą sesję odłożyłem na bok i zaczęliśmy przygotowania do bitwy.

Wielkie wyzwanie i niewiele brakowało – przeciwnicy o łącznej Trudności na poziomie 300 to wyzwanie dla ekspertów z 4 lub 5 poziomu. Niemniej uznałem, że nieobliczalna przewaga terenu i liczebność sojuszników mogła przeważyć. Walka była bardzo ciężka, ale możliwa do wygrania. Ink miał sporego pecha. W ciągu 9 rund walki trafił 3 razy, przy modifikatorze +3 +k6. To statystycznie trochę za mało. Gdyby trafił 5 razy to pokonałby jednego z upiorów. Luke dwa razy dał się trafić i wystarczyło, by zginąć przez wysokie rzuty upiorów. Gdyby nie to to mógłby spokojnie swoim magicznym mieczem sporo zdziałać. Ostatecznie bohaterów musiał ratować Raffard. Chociaż głównie po to by dać im jeszcze dwie rundy walki, by samo te upiory zabili. Naprawdę niewiele brakowało.

Wejście czarodzieja na białym kocie – Raffard już wcześniej był na tropie bohaterów. Członek Stowarzyszenia Trzech Gwiazd usłyszał o wydarzeniach z Fortu Agnusa i czuł, że pieczęć się przemieszcza w jego stronę. Czekał na bohaterów w karczmie oddalonej o dzień drogi od Ostatniej Nadziei. To tam mieli trafić bohaterowie według założeń sesji. Gdy postanowili się bronić i Raffard obserwując niebo zobaczył cień zbliżający się do pieczęci to postanowił zainterweniować. Przyleciał i za pomocą magii iluzji starał się ocalić bohaterów. Dla Inka to była prawdopodobnie jedyna szansa. Dopiero po sesji zorientowałem się, że było to nieco protekcjonalne działanie z perspektywy MG, ale duża szansa, że po śmierci całej drużyny nie wznowili byśmy tej kampanii, więc może warto było to zrobić…

Bohaterowie:

Trung Tunk, goblin, artysta uliczny, samouk magii, strateg – Były niewolnik i magik naśladowca. Skłócony z wieloma grupami goblin. Nienawidzi bogów i uwielbia robić żarty nieznajomym. Jego ambicją jest zdobycie wielkiej mocy, by dorównać innym wielkim magom i pokazać im, że poniżanie jego rasy to wielki błąd.

Ink 2137, automaton, nawigator, sabotażysta, rozbójnik – Stworzony do walki, wyszkolony do bycia skrybą, przeprogramowany przez nieznanych sprawców by wykonać zamach na generała Agnusa. W jego wnętrzu od dawna zamieszkiwał ożywiony szkielet myszy, a w jednej z przygód zdobył szkieletowego konia. Po uwolnieniu się ze służby odkrywa swoją świadomość na nowo zgłębiając tajniki duszy i wykazując się waleczną postawą wojownika.
Srebrny Uroboros – Raz dziennie pozwala uzyskać efekt czaru Uzdrowienie z tradycji Życia na postaci w bezpośrednim zasięgu.
Zabójca smoków – Magiczny miecz, jednoręczny (1k6+2). Jaszczuroczłekom i smokowcom +3k6 obrażeń.

Luke, człowiek, inżynier, mechanik, pielgrzym, treser – wędrowny majsterkowicz, który w swoich przygodach kupił kiedyś pisklę wywerny, które urodziło się bez jednej nogi. W ramach swoich możliwości stworzył jej protezę i wytresować, by była dobrym towarzyszem. Jeżdżąc na swojej furmance od wsi do wsi zajmował się prostymi naprawami, ale zdarzało mu się czasem działać w mniej uczciwy sposób.

Poprzednia sesja tej kampanii:
https://idepozbroje.wordpress.com/2022/11/21/cwd-3-ostatnia-nadzieja/

Pierwsza sesja tej kampanii:
https://idepozbroje.wordpress.com/2022/11/07/cwd-1-sabotaz-i-ucieczka-prolog/

Po więcej materiałów do Cienia Władcy Demonów i innych gier zapraszam na fanpage Idę po Zbroję: https://www.facebook.com/Idepozbroje
Tam wstawiam raporty z sesji, materiały fanowskie czy własne przemyślenia z systemów takich jak AfterglowRPG, Warhammer 2 i 4 ed, Dark Heresy 2ed i kilku innych 😉

Jedna myśl na temat “CWD #4 Upiory pieczęci

Dodaj komentarz