DaviHammer #5 Błękitny pył i dno starego szybu

Wracamy do naszych dwóch krasnoludzkich drużyn dokładnie w tym samym momencie, gdzie skończyliśmy. Thrunriga, Nolagram i Kazarina wraz z karczmarzem Franzem po wybuchu „Czerwonego Księżyca” zostali pojmani przez strażników, a chwilę potem czeka ich spotkanie z nehekherańskim upiorem. Natomiast starsza kompania przygotowuje się do eksploracji znalezionych ruin, a międzyczasie odwiedza plac budowy z pewnym granitowym obeliskiem…

Bohaterowie historii (tylko krasnoludy):
Tylda – kiedyś bohaterka przygód w Middenheim, Altdorfie, Księstwach Granicznych i Karak Azgal, a teraz prominentna polityczka w Karak Hirn.
Brok – dawny towarzysz Tyldy, kowal run i praktyk zapomnianej sztuki żywych run. Między nim, a Tyldą trwa wieloletni spór związany z ich przeszłością.
Petra – karakowa sędzina zajmująca się sporami pomiędzy klanami. Wkroczyła do sporu między Tyldą i Brokiem, by uniknąć skandalu.
Thrunriga – córka Tyldy i uczennica Broka. W obawie przed gniewem matki uciekła z Karaku, by przeżyć własne przygody w Księstwach Granicznych.
Kazarina – przyjaciółka Thrunrigi i niezadowolona z swojej profesji cyruliczka. Tylko czekała na okazję na opuszczenie karaku i skorzystała z okazji przy ucieczce.
Nolagram – strażnik tuneli i przyjaciel obu powyższych bohaterek. Wolał uciec razem z nimi w stronę swojego rodzinnego Barak Varr niż odpowiadać za zniknięcie ich na jego warcie.

Aldium księżycową nocą

Ta noc była wyjątkowo jasna. Nie dość, że księżyc świeci wysoko to jeszcze wybuch “Czerwonego Księżyca” rozsiał po mieście niebieskawą poświatę pyłu wesel. Trójka krasnoludów i Franz zostali aresztowani przez strażników miejskich i zaprowadzeni do lochu. Na nic zdały się tłumaczenia i znajomości u księcia. Franz jako stały bywalec tego miejsca zdołał przemycić bukłak alkoholu i podzielił się z bohaterami. Chciał przegadać z nimi akcję z krasnoludzkim zabójcą w kanałach i wyjaśnić swoją perspektywę. Nie był dumny z tej walki, ale to on był zaatakowany we własnym domu i mógł uznać to za samoobronę. Nie wszyscy bohaterowie uznali to tłumaczenie, ale nie mieli czasu na dłuższe rozmowy, bo z Franzem zaczęło się dziać coś dziwnego. Zielona poświata go otoczyła i upiór próbował przejąć nad nim kontrolę. Nolagram natychmiast się rzucił, by zerwać z szyi Franza nehekherański amulet, a Thunriga i Kazarina zawołały straż. Walka z upiorem na gołe pięści nie była łatwa, ale nasze krasnoludy stanęły na wysokości zadania i sprawnie pokonał intruza, a wezwany komendant rozpoznał Franza i kazał mu się wynosić z aresztu zanim narobi więcej kłopotów. Cała czwórka wróciła na ulicę.

Była zaledwie północ, więc pobiegli czym prędzej do portu, gdzie miała czekać na nich łódź. Ta faktycznie podpłynęła, gdy stawili się na wskazany pomost i dwójka flisaków podała Thrunridze dokumenty kapitańskie. Były podrobione, ale teraz to w jej interesie było nie dać się złapać strażnikom. Uznali, że wyjście z portu pod osłoną nocy będzie najlepszym rozwiązaniem i faktycznie ominęli patrol strażników wodnych. Wypłynęli z powrotem na Żelazną Rzekę. Solidnie zmęczeni posnęli i tylko Nolagram utrzymał wartę. Po kilku godzinach dotarli do punktu spotkania z przemytnikami. Z jednej ze skrzyń na łodzi wyszedł niziołek Norik i podziękował bohaterom za współpracę. Pozostało tylko ukryć łódź i zabrać ładunek do obozu przemytników. Nasza drużyna uznała, że kompania niziołka to przyzwoici towarzysze podróży i postanowili do nich dołączyć w drodze na wschód.

Tymczasem…

U podnóża górskich szczytów

Góry zawsze skrywały wiele tajemnic, ale znalezienie nieodkrytych krasnoludzkich ruin zaledwie jeden dzień drogi od Karak Hirn to nie lada wyczyn. Tym bardziej, gdy wejścia do głębokiego szybu strzegł runiczny strażnik stworzony setki lub tysiące lat temu. Misja pogoni za Thrunrigą nagle okazała się mniej ważna, bo zabezpieczenie takiego dziedzictwa to święty obowiązek każdego krasnoluda. Tylda postanowiła wezwać rogiem zwiadowców, których spotkali kilka godzin temu i rozbili obóz przy wejściu do szybu. Brok zajął się przepisywaniem wszelkich znalezionych run z runicznego strażnika i rozpoczął badania tego cudu techniki. Po jakimś czasie przybyli zwiadowcy i Tylda wręczyła im list do swojego męża, by ten przysłał oddział tarczowników i wsparcie logistyczne oraz, by zachował poufność. Brok także napisał list do swojego ucznia, a Petra wysłała wiadomość do świątyni Grungiego.

Po kilku godzinach przybyła inna grupa krasnoludów. Nya wraz z trójką strażników. Byli już w połowie przełęczy zimowego kła, gdy dostali wiadomość od Tyldy. Zwiadowca Mordimer poważnie porozmawiał sobie ze strażnikiem, który zmylił trop i dowiedział się, że prawdopodobnym celem młodych uciekinierów był Barak Varr. Nya przyniosła też list od Thrunrigi do Broka. Jeden z flisaków spotkał ją dwa dni wcześniej na placu budowy, który akurat był bardzo blisko ich obecnej pozycji. Brok przeczytał list i przeraził się, bo Thrunriga wysłała mu kopie znaków, które widziała na granatowym obelisku. Była tam nehekherańska klątwa, która mogła być zagrożeniem dla nich wszystkich. Brok natychmiast podniósł na nogi Tyldę i Petrę i popędzili na plac budowy.

Po drodze przeszli przez brud na rzece i złapali kilka pijawek. Te trochę ich odurzyły i pozbawiły nieco krwi, ale udało się ich pozbyć za pomocą ognia. Dotarli do stojącego obelisku i wtedy doszło do poważnej kłótni Broka z Tyldą o sposób wychowania Thrunrigi. Trwałoby to dłużej, gdyby nie atak bezgłowego, nieumarłego bazyliszka. Nie był on wyzwaniem dla trójki doświadczonych krasnoludów, ale było to potwierdzenie, że klątwa działa. Tylda obaliła granitowy obelisk, a Brok otworzył kamienny sarkofag pod nim. Paraliżująca pułapka ukłuła bohatera, ale po otrzymaniu odtrutki odrętwienie przeszło. W środku sarkofagu nie było nic. Ot kilka kości i ubogie szczątki. Był to pochówek karny, gdzie zmarły był pozbawiony bogactw, a klątwa miała zniechęcać ludzi do odwiedzania jego grobu. Klątwa została złamana i bohaterowie mogli wrócić do obozowiska.

Następnego dnia Nya i trzech strażników wyruszyło w dalszą podróż za Thrunrigą, a Tylda, Brok i Petra przygotowywali się do eksploracji ruin. Brok zszedł pierwszy i zbadał szyb. Było tu dużo mechanizmów, rur i gruzów. W zaciszu tych murów mógł wreszcie przetestować kilka dawno nieużywanych żywych run i przypomnieć sobie tą sztukę. W końcu dotarł do ogromnej jaskini, gdzie przy ścianach trzymały się drewniane kładki na kilku poziomach, a w oddali widział kilka świateł pochodni i goblinie odgłosy. Spacerowanie samemu po tych katakumbach nie było rozważne…

Ciąg dalszy nastąpi…

Pierwszy odcinek tej kampanii: https://idepozbroje.wordpress.com/2024/02/24/davihammer-1-ucieczka-z-karak-hirn/

Gramy w Warhammer Fantasy Roleplay 2ed
Korzystamy z:
Zbiór fanowskich materiałów do wh2ed: https://idepozbroje.wordpress.com/2019/09/21/warhammer-2ed-lista-fanowskich-dodatkow-pl/
Spis wszystkich profesji w oficjalnych podręcznikach:
https://idepozbroje.wordpress.com/2019/03/02/materialy-wlasne-spis-profesji-warhammer-2ed/
Spis profesji z fanowskimi dodatkami:
https://idepozbroje.wordpress.com/2019/09/20/materialy-wlasne-spis-profesji-nieoficjalny-warhammer-2ed/
Generator magicznych przedmiotów:
https://idepozbroje.wordpress.com/2020/08/30/materialy-wlasne-generator-magicznych-przedmiotow-warhammer-2ed/

Inne nasze kampanie w tym systemie:
Słoneczny Szlak: https://idepozbroje.wordpress.com/2019/05/25/sloneczny-szlak-1-pierwsza-przygoda/
Kislevski Prospekt: https://idepozbroje.wordpress.com/2021/06/23/kislevski-prospekt-1-czas-na-strane/
W Krainie Trzech Księstw (Tylda i Brok): https://idepozbroje.wordpress.com/2018/03/24/w-krainie-trzech-ksiestw-1-przed-wyruszeniem-w-droge/

Jedna myśl na temat “DaviHammer #5 Błękitny pył i dno starego szybu

Dodaj komentarz