Słoneczny Szlak #37 Oczyszczenie i manewry

Bohaterowie mają wiele do zrobienia, by wykorzystać manewry przeciwnika na swoją korzyść. Kończą spory religijne w Retrover, przeprowadzają potężny rytuał i odkrywają nową broń Czerwonego Księcia. Potem czas na przygotowania do kolejnych działań. Zbliżamy się do finału.

Obrazek wyróżniający: https://pin.it/1mMvKZl

Najpotężniejsza nekromantka jaką mieli okazję spotkać nasi bohaterowie i jednocześnie przeciwnik, który był dla nich zagrożeniem przez 5 lat. Lady Nicolette została pokonana. Udaremnili jej plan zaszycia się w podziemiach swojego zamku i uniknięcia zemsty Czerwonego Księcia. Pewien rozdział w tej historii został zamknięty, ale tylko po to, by kolejne rozdziały mogły się rozpocząć. Na fali triumfu nasza drużyna wróciła do Retrover wierząc, że sukces był w zasięgu ręki. Mieli ze sobą list, który zdejmował z Baroni Odzyskanej nakaz misji religijnej. Odzyskali relikwie Sir Letoura, a czarodziej Urtithan przygotowywał się do rytuału oczyszczenia spaczonej światyni. Miał to zrobić tego wieczoru. Tymczasem Czerwony Książę zmierzał do zamku Oisement, by dowiedzieć się, że już go uprzedzono i skarby Lady Nicolette były schowane w kryjówce Rosy. Sam zamek został całkowicie zburzony zaklęciami Theoderica i Pallada. Krąg druidów został otworzony i jego magia wypierała spaczenie nieumarłych z okolicy. 

Znowu w pełnym składzie nasi bohaterowie lecieli do stolicy Baroni Odzyskanej. Spory religijne w mieście nieco się odnowiły. Tym razem to wyznawcy popiołu stali się agresywni i atakowali wiernych Pani Jeziora. Podburzeni przez żywiołaka popielni nie zamierzali czekać do końca ultimatum danego drużynie i starali się sami wziąć sprawy w swoje ręce. Vincent zareagował szybko i stanowczo. Podwoił ilość patroli w mieście oraz wprowadził godzinę policyjną po zmroku. Bohaterowie od razu skierowali się do jego posiadłości w Głównym Urzędzie Spraw Oficjalnych. Na miejscu zastali naradę kryzysową z wszystkimi ważnymi personami miasta. Vincent widząc od dawna nieobecnego barona natychmiast przerwał obrady i zaprosił drużynę do środka.

Fryderick mocno poparł działania Vincenta i podtrzymał mu wszystkie swoje pełnomocnictwa jako zarządcy Baronii Odzyskanej. Odebrał raport o stanie swoich ziem i poprosił o towarzystwo w kilku wizytach w mieście. Od razu skierowali się do Juliusa. Kaznodzieja Popiołu znajdował się w swoim domu zbudowanym za świątynią. Przyjął ich, chociaż spieszył się nieco na poranne nabożeństwa. Potwierdził on przypuszczenia bohaterów. Wśród jego wyznawców pojawiła się schizma, która uznała, że Julius stracił żar wiary i potrzebny był zastępca na jego miejsce. Znał kilka nazwisk osób, które były mu przeciwne, ale żaden z nich oficjalnie nie wystąpił przeciwko niemu. Wierni nie słuchali go tak jak kiedyś i obawiał się, że jeśli żywiołak nie zostanie uspokojony to może dojść do walk w mieście. Bohaterowie wpadli na pomysł, żeby przenieść cały kult Pani Jeziora z Retrover do kaplicy, którą zamierzali oczyścić. Chcieli, by Julius zajął na jakiś czas swoich wyznawców, by oni mogli przeprowadzić wyniesienie się ich konkurencji z miasta. Julius zgodził się i obiecał ogłosić to na zbliżającym się nabożeństwie.

Następnie bohaterowie udali się świątyni Pani Jeziora. Przed budynkiem była spora grupa ludzi. Straż otaczała świątynie, a wyznawcy popiołu szukali okazji do burdy. Widząc barona Mancini ludzie zrobili mu miejsce. Głosy z tłumu namawiały go do skończenia z herezją w mieście. Fryderick kazał złapać jednego z krzykaczy i publicznie go skarcił. Zakazał podobnych krzyków i rozkazał się rozejść. Wraz z Tarathiel weszli do środka, gdzie trwały czuwania przy relikwiach jednego z świętych rycerzy. Rosa i Theoderic zostali na zewnątrz.

Nasz rycerz i elfka pobożnie przystąpili do uczestnictwa w modlitwach do Pani Jeziora. Na miejscu był także Sir Gotfryd który bardzo się ucieszył na widok barona. Uprzejmie się przedstawił i zapewnił o swojej pomocy i pozdrowieniach z dworu księcia Adalharda. Poczekali do końca nabożeństwa i podeszli do kapłanek. Przekazali im list od hrabiego De Rigarda, ale co ważniejsze wyszli do nich z inicjatywą. Przedstawili im dobrą nowinę o oczyszczeniu świątyni Pani Jeziora i odzyskaniu relikwii św. Letoura. Świątynia miała być oczyszczona już tej nocy, więc zaproponował, by całym zgromadzeniem wiernych wyruszyć na miejsce, by świętować odzyskanie tego wspaniałego miejsca kultu Pani Jeziora. Udało im się przekonać obie kapłanki do tego pomysłu. Ogłosiły go ludziom i szybko zaczęto przygotowywać wyprawę, by na wieczór dotrzeć do Odzyskanej Świątyni.

Tymczasem na zewnątrz Rosa próbowała się dowiedzieć czegoś o schizmie w kulcie popiołu, lecz bez skutku. Theoderic otrzymał wiadomość od posłańca. Był to list od jego szpiegów wysłanych do Mousillon:

  • Mousillon nawiedzały ciągłe sztormy i powodzie.
  • Większość miasta była opuszczona i czarna straż zabraniała wchodzić do straconej części.
  • Czarna straż całkowicie kontrolowała porządek w mieście. Nie było miejsce na sprzeciw. 
  • Wszystkie kary, nawet za najmniejsze przestępstwa, były wymierzane publicznie i okrutnie. 
  • Przez północną bramę ciągle maszerowały jakieś wojska, ale to zamknięta część miasta. W południowej części znajdowało  życie miasta, ale to i tak szczątki lub nawet ruiny. 
  • Całe życie polityczne księstwa znajdowało się w zamku Hane. W siedzibie hrabiego Aucassina. 
  • Kilku szmuglerów mówiło, że na wodach było teraz niebezpiecznie. Nie było dnia bez sztormu lub okropnych wiatrów. Czarne statki widać było we mgle, a ludzie mówili, że to była wojna bogów na morzu. Rybacy znajdowali wiele szczątków po bitwach morskich na brzegu. Czarne drewno z okropnymi znakami i jasne z ornamentami w języku, którego nikt nie znał.

Bohaterowie postanowili się naradzić w zamku. Podsumowali wszystko zdobyte informacje i uznali, że teraz priorytetem było zdobycie każdej możliwej przewagi do walki z Czerwonym Księciem. Nie mogli dopuścić, by zdobył on artefakty zdobyte u Lady Nicolette. Podejrzewali, że to nie był prawdziwy Czerwony Książę, ale z pewnością posiadał dostęp do jego grobowca i jego artefaktów. Być może szukał sposobu jak przywrócić swojego idola. Walka z samym „Czarnym Księciem” była śmiertelnie niebezpieczna, a z prawdziwym legendarnym wampirem mogła być zbyt trudna. Liczyli, że odzyskanie świątyni i otworzenie kręgu pozwoliłoby odzyskać wiele terenów spod mocy magii dhar i dzięki temu zyskaliby przewagę. Niestety politycznie hrabia Aucassin miał dobrą opinię i szukanie sojuszników wśród książąt Bretonii nie miało dużych szans na powodzenie. Urtithan obiecał pomoc króla po oczyszczeniu węzła magii w świątyni, ale dodatkowy problem był w miejscu śmierci Magicznego Dębu. Tam elfy próbowały odnowić i zabezpieczyć odsłonięte korzenie Drzewa Świata. Do tego miejsca dążyły także mroczne elfy i sprawa ta wymagała uwagi bohaterów, bo wygląda na wydarzenie, które mogło zagrozić losom świata.

Nie mogli dyskutować w nieskończoność. Trzeba było działać. Fryderick nakazał wprowadzić wcześniej godzinę policyjną dla każdego, kto nie brałby udziału w pielgrzymce do świątyni. Julius zorganizował nabożeństwo z dala od pochodu wiernych Pani Jeziora. Część bohaterów poszła do świątyni Pani, by uczestniczyć w początku pochodu, a tymczasem Theoderic i Tarathiel usłyszeli plotkę o planowanym zamachu na pielgrzymów. Szybko starali się dotrzeć do źródła tej informacji. Zauważyli, że przy bramie, którą ma przejść pielgrzymka brakuje jednego strażnika. Szybko donieśli o tym kapitanowi straży i zaczęli poszukiwania zaginionego. Fryderick nakazał na szybko zmienić całą obstawę straży przy bramie. Nic więcej nie znaleźli, więc pielgrzymka ruszyła.

Zaraz przy przekraczaniu bramy z góry na idących ludzi spadł garniec z płonąca oliwą. Zamach się powiódł i spowodował niemały chaos. Wielu rannych i poparzonych. Tarathiel natychmiast wypatrzyła postać spoglądającą na to wszystko z okna nad bramą. Wyciągnęła zamachowca za fraki i ściągnęła go na plac na dole. Baron kazał zrobić zgromadzenie. Wyciągnął bicz i zaczął okładać zamachowca bez litości. Oficjalnie potępił jego zachowanie i ogłosił, że pielgrzymi Pani Jeziora są pod jego osobistą ochroną. Tym pokazem siły zrobił duże wrażenie na mieszkańcach Retrover. Następnie zamęczonego skazańca zakuł w kajdany i przywiązał liną do swego siodła. Po tym widowisku pielgrzymka ruszyła dalej.

Theoderic pożyczył pegaza od Frydericka i postanowił polecieć do kręgu. Rosa także nie chciała brać udziału w pielgrzymce i poleciała do swoich włości. Fryderick w czasie drogi mógł porozmawiać z Sir Gotfrydem, który jeszcze raz potwierdził swoją ofertę pomocy w baronii i docenił dotychczasowe działania barona. Tarathiel natomiast odbyła długą rozmowę z kapłanką Pani Jeziora o doktrynach wiary i jej znaczeniu. Przywróciło to jej dobre zdanie o tym kulcie i rozwiało wątpliwości zasiane przez dotknięcie Czarnego Gralla.

Theoderic lecąc na pegazie po drodze wstąpił do spaczonej jeszcze świątyni, by porozmawiać z Urtithanem. Elf pokazał mu bardzo niepokojącą rzecz. Cały węzeł magii pulsował i miał pewne odchylenie od normy idące niemal prosto na wschód. Tak jakby jakaś wielka siła ściągała jego moc w inne miejsce. Poza węzłem mocy nie było to dostrzegalne, ale efekt ten był bardzo silny i wymagał zbadania. Elf przygotowywał się do rytuału. Theoderic nie chciał w nim uczestniczyć, więc elf musiał poradzić sobie sam. Elementalista postanowił udać się śladem tej magicznej anomalii.

Rosa wzięła ze sobą Galio. Podejrzewała, że Czerwony Książę, gdy dotrze do zamku Oisement, zorientuje się łatwo kto ubiegł go w pokonaniu Lady Nicolette i postanowi poszukać artefaktów nekromantki. Wampirzyca wiedziała, że on zna lokalizację jej kryjówki, więc musiała zadbać o bezpieczeństwo łupów. Theoderic mógł przez Galio rzucić zaklęcie burzenia murów grzebiąc artefakty pod ziemią i tym samym zabezpieczając je przed kradzieżą. Zanim jednak by do tego doszło Rosa postanowiła śledzić armie wroga. Faktycznie hrabia Aucassin wraz z armią wampirów i nieumarłych zmierzał do zamku Oisement. Dopiero, gdy dotarli oni do ruin zamku pojawił się sam Czerwony Książę na swoim zombie-smoku, a wraz z nim pięć wielkich, nieumarłych wywern z jeźdźcami ubranymi w czerń. Rycerze Czarnego Graala otrzymali od swojego pana nowe wierzchowce i stanowili ogromne zagrożenie dla poruszających się na pegazach bohaterów. Przeciwnicy po przeszukaniu ruin zaczęli szukać śladów. Rosa musiała się ukryć.

Tymczasem pielgrzymka z Fryderickiem i Tarathiel dotarła do spaczonej świątyni. Urtithan bardziej się zdziwił obecnością tylu wiernych. Nie wiedział o idącej pielgrzymce i nie bardzo mu pasowało odprawianie rytuału przy tylu świadkach. Fryderick go przekonał, że przypilnują ludzi poza świątynią, by mógł czarować w spokoju. Ale to nie miała być spokojna noc. Ludzie rozlokowali się w obozach wokół budynku. Kapłanki były zdziwione, że nie mogły uczestniczyć w oczyszczeniu świątyni, ale udało się je uspokoić i obiecać poranne modły już w oczyszczonej świątyni. Urtithan zaczął rytuał o północy.

Słup światła i drżenie magii obudziło wszystkich obozujących na miejscu. Tarathiel i Fryderick uspokajali wszystkich, że to nic takiego, ale żadne z nich nie miało bladego pojęcia o magii i nie spytali elfa o to jak miał wyglądać rytuał. Theoderic był daleko na wschód i szukał źródła pulsującej magii, a Rosa śledziła poczynania Czerwonego Księcia. Jeden z wartowników zauważył grupę ludzi idącą od lasu w stronę świątyni. Szybko okazało się, że intruzi byli nieumarłymi zombie. Po chwili pojawiła się kolejna grupa, a po niej następna. Nieumarli wstawali z ziemi obudzeni przez magię rytuału. Fryderick natychmiast dołączył do patroli, by obronić ich przed atakami. Tarathiel wzleciała na pegazie, by ostrzeliwać zombie z góry. Moc rytuału rosła, słup światła się powiększał i po godzinie widać go było z wielu kilometrów.

Theoderic wyczuł zawirowania magii długo zanim ujrzał światło z zachodu. Był na tropie pulsującej magii. Wiodła ona go prosto do miejsca, gdzie był święty dąb. Teraz tam urzędowały leśne elfy, które starały się odtworzyć bezpieczeństwo tego miejsca. Został ostrzeżony przez Rosę o nadciągających latających rycerzach. Na horyzoncie ujrzał jedną z nieumarłych bestii. Szybko odleciał w stronę kręgu i postawił na nogi wszystkich mieszkańców. Przygotowali oni obronę przed spodziewanym atakiem, ale ten nie nadszedł. Pojawił się natomiast wysoko na niebie punkt, który był magiczną chmurą. Theoderic podleciał na pegazie w jego stronę, ale ten bardzo szybko się oddalił. Bohater szybko rozpoznał magię elementarną. Był to elementalista wiatru, który szpiegował ten teren. Theoderic nie miał możliwości go złapać i musiał porzucić pościg.

Rosa śledziła przeszukujących okolicę czarnych rycerzy. Była gotowa, by zaatakować pojedynczego, ale w końcu się na to nie zdecydowała. Ona też wyczuła zawirowania magii. Jednocześnie zauważyła, że wysoko na niebie znajdował się obłok dymu, który jakby obserwował wszystko pod nim. Ewidentnie był magiczny i przerażał Rosę. Czerwony Książę wezwał nagle swoje sługi i skierował się z nimi na południe niemal prosto do kryjówki. Rosa szybko się zorientowała jaki jest ich cel i pospieszyła tam jeszcze szybciej. Była zdecydowana, że musi ukryć artefakty zdobyte w zamku Oisement pod ruinami swojej kryjówki. Nakazała Theodericowi zburzyć wszystko.

Wokół miejsca rytuału robiło się coraz gorzej. Hordy zombie przychodziły ze wszystkich stron i mimo świetnej walki naszych bohaterów wróg napierał coraz mocniej. Wszyscy pielgrzymi musieli stanąć do walki. Także trupy pochowane pod samą świątynią wstały z martwych. Rozpoczęła się krytyczna faza walki o życie. Rytuał narastał do momentu kulminacyjnego, gdy obóz pielgrzymów był otoczony przez setki żywych trupów i wtedy rozległ się potężny huk. Fala światła przetoczyła się przez pole walki niszcząc wszystkich nieumarłych.

O poranku pielgrzymi wokół świątyni zbierali poległych i leczyli rannych. Rytuał się powiódł i świątynia została oczyszczona. Urtithan był bardzo zadowolony, ale wściekły się kapłanki Pani Jeziora. Nie tylko poczuły się oszukane, ale dodatkowo w rytuale zostały wykorzystane relikwie św. Leutora i zostały zniszczone przez magię elfów. Fryderick dał radę załagodzić sytuację obiecując sowite wsparcie w odbudowie świątyni i ustanowienie w tym miejscu sanktuarium Pani Jeziora. Najważniejsze, że potężny węzeł magii został oczyszczony z magii Dhar.

Czerwony Książę wraz z armią dotarł do kryjówki Rosy. Zobaczył świeże zniszczenia i wyczuł magię artefaktów pod ziemią. Postanowił zaprząc do pracy nieumarłych i wykopać to czego szukał. To była praca na wiele dni, ale cel uświęcał środki. Nie obawiał się ataku ze strony boahterów i wiedział, że zbliża się do osiągnięcia zwycięstwa. Rosa musiała odpuścić. Ważne dla niej było teraz odnowić swój rytuał powstania z martwych, który pozwalał jej przeżyć w krytycznych sytuacjach. Zdobyła od Vincenta nowy kielich i w swojej starej kryjówce odprawiła rytuał.

Tarathiel, Fryderic i Theoderic wrócili do Retrover. Baron odzyskał swojego pegaza i postanowił polecieć do kręgu, by tam odpocząć i medytować nad rzeczami, o których się dowiedział w czasie tych kilku bardzo burzliwych dni. Elfka i elementalista spędzili nieco czasu w mieście wyszukując opozycjonistów Juliusa. Wyśledzili główną inicjatorkę zamieszek i odkryli, że należy ona do gildii złodziei w mieście. Stwierdzili, że z tą informacją będą musieli poczekać na barona. Wsiedli na pegaza, bo chcieli zbadać jeszcze jeden trop. Wybrali się na południowy zachód i przeczesali wybrzeża w poszukiwaniu statku z Arabii. Niestety bez skutku.

Ciąg dalszy nastąpi…

Wizja MG

Zmierzch piaskownicy – ostatni rok w naszym młotkowym świecie królował sandbox. Niemal każda sesja przynosiła ze sobą niespodziewane wydarzenia na skalę całego regionu. Ruchy Czerwonego Księcia, efekt rytuału i wiele wydarzeń pobocznych było wymyślanych i losowanych na bieżąco. Czasem wychodziły z tego głupotki, czasem niesamowite zbiegi okoliczności, a ostatecznie stworzyło to bardzo wiele fajnych historii. Ostatnio jednak stwierdziliśmy, że ta forma mimo swoich zalet nieco się nam przejadła. Chcemy wrócić do bardziej zdefiniowanych przygód z misjami, które proponują konkretny cel i konkretne środki do wykorzystania. Takie scenariusze są nieco bardziej wymagające w przygotowaniu, ale prowadzenie ich jest bardzo dynamiczne i daje wiele satysfakcji. Testując je gracze też bardzo docenili sposób ich przygotowania, więc może zmiana kampanii będzie też zmianą stylu prowadzenia.

Odprawianie rytuału – o tym rytuale wiedzieliśmy od samego początku drugiej kampanii w Bretonii. Nikt jednak nie postanowił wcześniej zgłębić  tego zagadnienia i ostatecznie jego przebieg był niemałym zaskoczeniem dla wszystkich. Nie naciskałem specjalnie na obecność bohaterów w tym rytuale, ale jego niespodziewany efekt uboczny nieco się rozrósł i przyniósł spore straty. Miałem pomysł na zaangażowanie magicznych bohaterów w to przedsięwzięcie, ale tak się złożyło, że ich akurat zabrakło na miejscu.

Manewry końcowe – ze względu na zbliżający się finał kampanii postanowiliśmy po zakończeniu głównej akcji sesji poprowadzić jeszcze kilka działań strategicznych. Zwiad, przygotowania do zbliżających się walk i głębokie przemyślenia nad biegiem wydarzeń.

Bohaterowie:

Tarathel Etnix – Strzelec Avelorn, jej celem jest zostanie legendarnym bohaterem słynnym ze swej dobroci. W młodości służyła w wojsku Ulthuanu, ale została zdradzona przez szpiega i czarnoksiężnika mrocznych elfów Duritha. Po tym wydarzeniu elfka dostała amnezji i podróżowała po imperium pisząc swoją historię od nowa. Do Bretonii przybyła, by pomóc towarzyszom w odzyskaniu ich ojcowizny. Udało jej się wykupić i wyszkolić pegaza oraz uzyskać niezszarganą opinie najlepszego łucznika w Bretonii
Przedmioty magiczne bohatera:
Amulet z żelaza – Wspomaga obronę przeciw magii. Wszystkie testy przeciw magii noszący zdaje na +30, a dodatkowo magiczne pociski trafiają w niego z siłą 0
Potężny elfi łuk – Zas 36/72, Obr 5, Ppanc (1), +15 US, magiczny, zdolność potężnego strzału.
Magiczne strzały odesłania nieumarłego – kilka strzał z zaklęciem odesłania nieumarłego. +3 obrażenia nieumarłym oraz wymusza rzut na SW.
Zbroja cienia – „biało-złota” magiczna zbroja dającą +20 do ukrywania się i Skradania. Zapewnia 2 punkty Pancerza magicznego i można ją naprawiać jak zwykłą zbroję.
Metaliczny płaszcz – Uszyty z magicznego sukna płaszcz, który zamienia się w twardy metal na życzenie. Dodaje jeden 1PZ na całym ciele w stanie usztywnienia. Aktywowane w akcji natychmiastowej lub w reakcji.
Uzbrojone rękawice – Siła ataku z tymi rękawicami wynosi S

Theoderic Widmer – Władca żywiołów, Pochodzący z bretońskiego kręgu ziemi czarodziej elementalista obrał zapomnianą ścieżkę poznania wszystkich żywiołów. Pierwszy żywioł ziemi poznał w druidzkim kręgu, magię wody nauczył się od mistrza magii wody w Marienburgu, magię powietrza na wyspach czarowników. Teraz poznał żywioł ognia prosto od żywiołaka znanego jako Pan Popiołu. Towarzyszy mu jego pierwiastek ziemi w postaci kamiennej laski.
Przedmioty magiczne bohatera:
Galio – pierwiastek ziemii przyzwany na stałe jako chowaniec przy czarodzieju. Jest to kamienny wąż, który może udawać laskę. Potrafi bez przeszkód poruszać się pod ziemią lub w skale.
Różdżka Gagatu – metrowa laska z ciemnego kamienia. Czarodziej rzucający czar może spleść magię, by obniżyć poziom mocy zaklęcia dwa razy więcej niż normalnie
Antymagiczny sztylet – Zakrzywiony sztylet, który lekko drży w dotyku – Magiczny, Wysysa magię z dotkniętego przedmiotu
Mikstura srebrnej skóry – dodaje 1PZ na całe ciało
Magiczna szata – Uszyta w Ulthuanie. Nie przeszkadza w czarowaniu. Posiada zdolność regeneracji i samoczyszczenia. Ma w sobie zakletę możliwość samoistnego poruszania i noszenia ciężarów oraz ma swoją osobowość magiczną. Lewituje lekko nad ziemią.
4 kamienie mocy Dhar – znalezione przy martwych wampirach
Amulet zapasowej magii – 5 miejsc na ładunki +3
Pas pustynnego smoka– artefakt powstrzymujący uczucie bólu, zmęczenia i innych dolegliwości na czas noszenia pasa. Wszystko to wraca skoncentrowane w momencie zdjęcia pasa.

Rosa Pechobierto y del Cecho Estalijka, wampirza hrabina z rodu Lamii, która przybyła do Bretonii w ramach umowy z przyjaciółmi. Powoli tracąca elementy człowieczeństwa na rzecz wampirzej natury stoi pomiędzy żądzą potęgi, a zobowiązaniem wobec swoich towarzyszy. Liczy na przejęcie władzy po Lady Nicolette, tak, by dotrzymać słowa wobec przyjaciół i zyskać na pokonaniu ich wspólnego wroga.
Przedmioty magiczne bohatera:
Wężowy język – miecz krótki z magiczną trucizną. +10 Ogd, Zraniony wykonuje test Odp – nieudany powoduje, że obrażenia zadane w żywotność zostają podwojone – Rosa
Królicza łapka – talizman, mający formę zakonserwowanej króliczej łapy. Działa jak umiejętność Szczęście, ale nie jest z nią kumulatywna. (żeby była jasność, ten drobiazg został odpowiednio zaklęty – nie każda kończyna utrupionego królika przynosi szczęście)
Ostrze jednego cięcia – Miecz zaklęty przez mroczne elfy. Posiada zdolność, która raz dziennie może zwiększyć siłę uderzenia do S10+k10. Dodatkowo zapewnia +10ww dzierżącemu.
Wampirza mikstura – Magicznie przemienia pijącego niemal w w wampira. Przemiana powoduje ogromne zamieszanie w umyśle pijącego. Wymagany test SW. Zdany oznacza otrzymanie 1 punktu obłędu, niezdany oznacza otrzymanie k10 punktów obłędu. Statystyki pijącego wzrastają o +10ww, +10 K, +15 Odp, +15Zr, +10SW, +10 Ogd, +1A, +6 Żyw, +2 Sz, ale postać nie może korzystać w tym czasie z punktów szczęścia. Dodatkowo otrzymuje zdolności: Broń naturalna (kły i pazury), Dar krwi (wyssanie krwi), Straszny, ożywieniec, widzenie w ciemności i wyostrzone zmysły. Eliksir działa przez k10 dni. Po ustaniu efektów eliksiru postać przez jeden dzień śpi jakby umarła, a dopiero potem budzi się bardzo osłabiona i wraca do zdrowia przez k10 dni. 
Czarny napierśnik Kalifa – Wszyscy sprzymierzeńcy w promieniu 8 metrów zyskują +10 do testów Strachu i Grozy

Fryderick Mancini – Bretoński rycerz wierny Dawnej Wierze swoich przodków. Jego ród żył blisko z druidami Dawnej Wiary i od nich otrzymał boskie błogosławieństwo na wzór rycerzy Graala. Jako paladyn chce ocalić Baronię Odzyskaną od zniszczenia przez wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Gubi się nieco w dworskich intrygach, ale zdobył serce jednej z najodważniejszych dam dworu w Lyonesse: siostrzenicy księcia Adalharda Obleczony w niemal złoty pancerz, z świetlistą lancą i szarżując na pegazie jest godnym podniebnym rycerzem Bretonii.
Przedmioty magiczne bohatera:
Hełm łowcy nieumarłych – hełm płytowy stworzony do walki z ożywieńcami – poświęcając rundę rzucasz zaklęcie zniszczenia k10 szkieletów lub zombie w zasięgu 24 metrów 
Karwasze kojącej stali – Element pancerza zaklęty tak, by raz dziennie osoba nosząca je mogła wyleczyć się o 2k10 pkt żywotności. Możesz nosić je w ramach płytowej zbroi. Karwasze automatycznie się uaktywnią, gdy twoja żywotność spadnie poniżej 5 hp o ile mają aktywny ładunek. (działa to po otrzymanych obrażeniach)
Świetlista Kopia – S+2, ciężka, druzgocząca, szybka, Świetlista -Broń na zawołanie rozświetla się jasnym światłem, które przy celnej szarży ogłusza przeciwnika na 1 rundę.
Chamoisowy Pancerz – 5PZ, zbroja płytowa wykonana z bardzo lekkiego i foremnego materiału. Pancerz nie posiada negatywnych modyfikatorów zbroi i waży połowę standardowej wagi.
Zawój czystości – artefakt Pani Jeziora, zawój na hełmie. powstrzymuje ożywieńców oraz demony od podejścia do niego na odległość 6 metrów. Muszą oni wykonać test SW, by móc podejść bliżej lub uciekną poza jego zasięg.
Szata łez – Noszący go jest odporny na działanie Furii Ulryka.

Mapa naszej kampanii stworzona dzięki współpracy z Marcinem Feczko:

Chcesz być na bieżąco? Śledź nas na wordpesie, subskrybuj na maila lub polub fanpage „Idę po zbroję” na facebooku.

Jeśli nie znasz początku to znajdziesz go tutaj: https://idepozbroje.wordpress.com/2019/05/25/sloneczny-szlak-1-pierwsza-przygoda/

Poprzedni odcinek:

Jeśli nie czytałeś historii z poprzedniej kampanii wh2ed to polecam zacząć od
https://idepozbroje.wordpress.com/2018/03/24/w-krainie-trzech-ksiestw-1-przed-wyruszeniem-w-droge/

Zobacz też zbiór wszystkich fanowskich materiałów do warhammera:
https://idepozbroje.wordpress.com/2019/09/21/warhammer-2ed-lista-fanowskich-dodatkow-pl/

Dodaj komentarz